Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kill z miasteczka Myszków. Mam przejechane 19832.60 kilometrów w tym 4487.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kill.bikestats.pl

Pogoda

    Pogoda w Myszkowie
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:460.20 km (w terenie 27.00 km; 5.87%)
Czas w ruchu:20:05
Średnia prędkość:22.91 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:2437 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:92.04 km i 4h 01m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
45.70 km 5.00 km teren
01:57 h 23.44 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:345 m
Kalorie: kcal
Rower:Cross

4k

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 28.10.2014 | Komentarze 0

Taki wyjazd bez historii. Po zmianie czasu dzień już tam krótki żę po obiedzie nie ma już szans na wyjazdy :( Dlatego wyjechałem o 13, niby słonecznie ale to już nie ta jesień (temp) co tydzień,dwa temu.... Przy okazji tym wyjazdem dobiłem do 4tyś km w sezonie!



Dane wyjazdu:
105.30 km 10.00 km teren
04:43 h 22.33 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:723 m
Kalorie: kcal
Rower:Cross

Kwaśniów

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 24.10.2014 | Komentarze 0

Ostatnio nie miałem czasu nawet wrzucić tej wycieczki. 

W sobotę troche myślałem nad wyjazdem w Beskid Mały ale rano odpuściłem /chyba już brak motywacji w tym sezonie/ i w końcu pojechałem w okolice Ogrodzieńca trochę nietypową trasa :)

Wyjazd o 10:30 słonecznie ale niestety wietrznie .


Rokitno Szlachetne widok na Podzamcze

Podczas przerwy w Kwaśniowie zapominam wyłączyć pauzy w stravie stąd ślad trochę nie poprawny.


Kwaśniów i widok na Ruskie Góry.


Smoleń jesienią


Wąwóz w Cisowej


droga do nieba


Widok na dolinę Pilicy


Jesień w okolicach Kol. Dobra

Krajobrazowo udana wycieczka. W domu byłem w porze obiadowej :)



Dane wyjazdu:
32.00 km 6.00 km teren
01:26 h 22.33 km/h:
Maks. pr.:65.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:196 m
Kalorie: kcal
Rower:Cross

Po małej przerwie

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 15.10.2014 | Komentarze 0

Przez cały tydzień było ciepło ja niestety miałem katar musiałem odpuścić rower. Pogoda zwariowała i ciepło jak w sierpniu po południu 18C przy powrocie nadal nie spadła poniżej 16C. 


Dane wyjazdu:
25.20 km 5.00 km teren
01:03 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:193 m
Kalorie: kcal
Rower:Cross

Standardowo na działkę

Środa, 8 października 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 0

Na wyżynie jest już kolorowo, co ciekawe buki jeszcze w sobotę były zielone ale widać po ostatnich zimnych porankach zmieniły barwę. 


Dane wyjazdu:
252.00 km 1.00 km teren
10:56 h 23.05 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:980 m
Kalorie: kcal
Rower:Cross

Do Piotrkowa

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 2

Już dawno myślałem nad poprawieniem swojego dystansu ale dopiero wrześniowy ponad trzystu kilometrowy dystans znajomego nakręcił mnie do tej wycieczki. Pogoda i czas zbiegła się dopiero 5 października a dnia już mniej niż 12h więc średnia musiała być wysoka a przystanki jak najkrótsze.  Kierunek musiał być łatwy w miarę znany i wyjazd o świcie powrót o szarówce nie zakładam jechania po ciemku, nawet nie mam i nie chciałem kupować lampki.

I tak pobudka po 5 rano za oknem kompletnie ciemno i tak aż do wyjazdu czyli dopiero po 6:20 zaczynało się jaśniej.



Poranna wyprawka

Temp ok 2C wsiadam na rower i falstart po paru metrach postanawiam zawrócić i dołożyć ubioru (w tym zimową czapkę) warunki do jazdy mało komfortowe. Myślę sobie że najgorzej będzie do Żarek a później to już z górki i cieplej. I tak początkowo było że w Żarkach miałem już 5C na plusie po parunastu minutach będąc w Janowie temp zaczyna spadać do 3,5C co wyraźnie było odczuwalne po paru km okazało się że w tym regionie chwycił przy gruncie przymrozek(im niżej tym zimniej) dlatego  zaczynają mi drętwieć wszystkie palce tak że w Juliance robię przerwę by rozgrzać zdrętwiałe stopy. 

 

Niby już po wschodzie a temp znowu zaczęła spadać.


Tory kielecki o poranku.

Takie mroźne powietrze utrzymuje się co najmniej do Przyrowa które psuje mi moją średnia jak również morale - zamiast walczyć z dystansem walczę z zimnem :( 


Przyrów. Zabytkowy barokowy kościół

Zdjęciowo pogoda od samego poranka idealna zero zachmurzeń i słonecznie. Tylko czemu ciągle za zimno? Dopiero gdzieś w okolicach Żytna zaczynam "czuć" to słonce więc przyspieszam. Gro zdjęć robię jadąc...


Przy drodze Silnica-Wielgomłyny często można napotkać drewnianą zabudowę


Stare cegielnie między Wielgomłynami a Kruszyną


Sokola Góra i zaczynają się pofałdowania przedborskie

W końcu trochę można było poczuć Polskiej złotej jesieni. 


A miało być płasko :P Trasa 742 za Przedborzem


Gdzieś w okolicach Ręczna i dalej na północ drogą wojewódzką


Koło koło Piotrkowa Tryb. Do miasta wjeżdżam boczną drogą. 


O godz 12:30 po 127km zgodnie z planem jem 2 śniadanie :P


Dawne Kolegium jezuickie w Piotrkowie.

I teraz już powrót...


Rozprza centrum


Za Gorzkowicami w stronę Kodrąbu jadę lichymi asfaltami ale za to pustymi


Kodrąb. Wybudowany w 1517 r. kościół ufundowany przez rodzinę Kodrębskich


Kodrąb-Kobiele Wielkie czyli najszybsze i najrówniejsze asfalty gminne w woj. łódzkim :) Tu nadrabiam czasu. 

Tak dobra nawierzchnia ciągnie się aż do Żytna :) Po 192km  znowu jestem w Żytnie gdzie zakładałem być o 16, jestem 8 minut przed czasem w nagrodę kupuje sobie litra (sprite!). W mojej głowie zaczynają krążyć różne myśli czy jechać nowymi drogami na Mstów czy po znanych wracać do Janowa, z racji tego że chce dobić do 250km i zdążyć przed zmierzchem wybieram wariant pewniejszy i tak zamykam pętle....


Dąbrowa Zielona - od tego momentu jadę tą samą drogą co w pierwszą stronę.


214km w Św Annie zaczynam ostro kalkulować jak przekroczyć magiczne 250km i zdążyć sprzed wieczorem a mamy już godzinę 17.  W Myszkowie już po zachodzie o szarówce "dorabiam"  te parę km jadąc trochę na około. 
I tak po niecałych 12 gody wracam do domu cały i szczęśliwy.

Podsumowanie:
-Gdyby nie to że rano było za zimno żadnych większych problemów i niespodzianek z przejechaniem 2,5 setek nie miałem :)
-Na przyszłość bicie dystansu muszę zaplanować wcześniej czyli wrzesień.
-Najgorszy kryzys to ~160-190km 
-Aparat (małpka canona) brata dała rady przy dobrym oświetleniu.